poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Informacja.

Przychodzę tu wreszcie z nieco smutną wiadomością. Pisałam już o tym na moim asku, ale postanowiłam, że warto by też wspomnieć o tym tutaj, z samej przyzwoitości, bo najprawdopodobniej większość z was na mojego aska po prostu nie zagląda. Zatem, przejdę do meritum - porzucam bloga.
Nie będę już dalej wodzić nikogo za nos, ani oszukiwać samej siebie. Straciłam serce do tego bloga, prowadzenie go stało się dla mnie przykrym obowiązkiem, a też nie będę ukrywać, że nie mam na to najzwyczajniej w świecie czasu. Gdybym tylko go znalazła, musiałabym go przeznaczyć na prowadzenie bloga, a jak się zapewne domyślacie, mam też swoje życie. :) 

Jest mi trochę przykro, bo na początku podchodziłam do tego z wielkim zapałem, ale chyba nie spodziewałam się, że tak szybko mnie to przerośnie. Z reguły znana jestem ze słomianego zapału, więc z pewnej strony nie powinno mnie to absolutnie dziwić. Jednakże mam też dobrą nowinę. Jak już wiele razy wspominałam, opowiadanie jest już ukończone i spoczywa grzecznie w moim folderze. Jeśli tylko macie ochotę przeczytać je do końca, odezwijcie się do mnie na gg, a ja z ogromną chęcią prześlę wam te rozdziały. :) Mam tylko wielką prośbę - po przeczytaniu ich, podzielcie się ze mną swoją opinią na ich temat, tutaj bądź też na gg, gdzie wam wygodniej. Będzie mi naprawdę bardzo miło. :*

Zapewne jeszcze tu wrócę! Nie pozbędziecie się mnie stąd łatwo. Nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, a mam w przygotowaniu już kolejną historię. Jednak chcę ją w spokoju, bez pośpiechu skończyć, a potem najprawdopodobniej zdecyduję się na publikowanie jej. Dlatego - nie zacierajcie już z zadowoleniem rąk, ja jeszcze tutaj wrócę. :D

Dziękuję wam za wszystko, za wszystkie miłe opinie, naprawdę podnosiły mnie one nie tylko na duchu, ale podnosiły też moją dość niską samoocenę. Dziękuje zarówno tym, którzy byli ze mną od początku, jak i tym, którzy pojawili się całkiem niedawno. Dziękuję zarówno tym, którzy dzielili się ze mną swoja opinią, jak i tym, którzy woleli czytać w ukryciu, jako anonimy. Dziękuję po prostu wszystkim, każdemu bez wyjątku. Bez was nie byłoby tej historii...

Do napisania i... przepraszam.

Spis treści